Wypas w granicach obszaru parku narodowego. Niestrzeżone ogrodzeniem owce + pojedynczy typowy pies zaganiający, pomocny towarzysz i wierny druh.
Wilcze szczenię nagle pozbawione opieki – matka w jego obecności odstrzelona w trakcie nocnego polowania.
Kusząca padlina (wybite stado) pozostawiana śladem po dzikich terenach pastwiska, celem odszkodowania.
Pasterz i wilk nigdy nie będą żyć w zgodzie.
Rochette opowiada ekologiczną bajkę ilustrowaną kanonem koegzystencji z drapieżnikami. O pojedynczym wilku, atakującym i migrującym ponad własne siły i potrzeby, pomijając statystyczne racje. Całość wstawia w idylliczne, niemalże malarskie, opisy przyrody plecione magią ekosystemowego balansu przez aktywny rok, aż po piękno ciszy zimą. Bardzo trudno oprzeć się wrażeniu lustrzanej wycieczki po Yellowstone.

Druga niepisana część lektury jest decyzją autora. Pełnym symboliki, pozbawionym naukowego gruntu obrazem pojedynku człowiek - wilk, którego przebieg z powodzeniem może się rozgrywać w wyobraźni samotnego bohatera. Żaden z obu przeciwników nie zamierza przegrać.
W rzeczywistości znaczenie owego ilustrowanego opowiadania jest szersze i głębsze.
Sytuacja wilka różni się radykalnie
- na kontynencie amerykańskim regularnie się na niego poluje (w tym stanowe sezony łowieckie), a bydło wypasa konno na otwartym pustkowiach.
- na kontynencie euroazjatyckim pasienie przetrwało w swej pierwotnie wędrownej postaci, stacjonarnie w rejonach ograniczonych górami i/lub sąsiedztwem lasu, zaś pod parasolem UE wilk szary pozostaje pod ścisłą ochroną gatunkową.[1]
Pasterstwo jest wiekowym fachem, jednym z najstarszych w historii świata, sięgającym korzeniami ku tureckiej Anatolii 3000 lat p.n.e. Zanik tejże tradycyjnej sztuki byłby wielką stratą nie tylko dla folkloru, ale i dla ekonomii rodzimych górskich rejonów, gdzie ma ono znaczenie strategiczne. Wraz z rozwojem technologicznym, w rytm ogólnej świadomości ekologii i zmian w środowisku zachodzących na skutek jego eksploatacji (brak pastwisk, anomalie pogodowe wywołane zmianami klimatycznymi, mutacje chorób), zawód pasterza budzi coraz większe zainteresowanie. Jego zadaniem jest płoszenie (doraźnie) i zniechęcanie (permanentnie) potencjalnych drapieżników pojawiających się w pobliżu pasącego inwentarza, obserwować stan zdrowia zwierząt osobniczo oraz przeprowadzać je stadem wyznaczonym szlakiem / terenem.
Gaspard wyciągnął wnioski z doświadczenia paktem niepisanego rozejmu – zakupił parę psów pasterskich, rasy terytorialnych specjalistów, stróżujących pospołu współpracując z nowym, zaganiającym, psim pomocnikiem.

[1] Wg wytycznych, konkretny osobnik może utracić swój status chroniony w bardzo specyficznych okolicznościach - uzasadnionego zagrożenia życia człowieka lub bezpieczeństwa zwierząt, wobec których zastosowane etyczne formy zapewnienia bezpieczeństwa okazały się nieskuteczne.