4 min read

Przetrwać do świtu

Z podręcznego archiwum - horror z prywatnej czołówki ulubionych gier konsolowych, a w nim wilk. Wilk wilkiem w swej dzikiej naturze.
Przetrwać do świtu
O' Death, O' Death.
Won't you spare me over 'til another year?

Pogrywanie do świtu przez parę upalnych dni pewnego minionego lata było dziwnym, acz zadziwiająco odświeżającym doświadczeniem - wszechobecny śnieg, mroźna zima w opuszczonym górskim parku, samotne wycieczki pomiędzy odległymi częściami równie opustoszałego prywatnego terenu wypoczynkowego, a wszystko to w cieniu rdzennie amerykańskiego folkloru.

  • Łapacz snów [dreamcatcher] to proste narzędzie - ręcznie pleciona sieć ujęta w ramy obręczy z wierzbowych witek, z przynajmniej jednym piórkiem zawieszonym u dołu. Jego rola w kulturze indiańskiej jest użytkowo istotna - ma chwytać koszmary dając im spłynąć ku zawieszce, gdzie utkną dopóki nie znikną o świcie. Powód, dla którego dreamcatcher występuje wstępnie we folkowo-refleksyjnym utworze rozpoczynającym całą interaktywną przygodę, jest niejeden. Jack Fiddler ("Flamethrower Guy"), profesjonalny łowca wendigo, nosi jeden z nich za amulet.
  • Koncept totemu pojawia się zaraz potem. Ów historycznie notowany emblem plemienny w wierzeniach ludowych symbolizuje wzajemne relacje między człowiekiem a zwierzęciem sprzężonym z jego przodkami. W Until Dawn [ang. Do świtu] totemy mają znaczenie funkcjonalne - ich losowe fragmenty porozrzucano po całym spektrum eksplorowania, każdy znaleziony odłamek skrywa odrębną migawkę wyrwaną z wydarzenia opcjonalnie przewidywanego w toku fabuły, a dowolny skompletowany słupek należy do sekcji "proroctw".

Resztą wyzwania rządzą wendigo - ludożercze, humanoidalne monstra (bywa, że ludzie po dokonaniu aktu kanibalizmu), w folklorze łączone z zimą, mrozem i klęską głodu. Zgodnie z legendą, bronią przeciw nim jest ogień, atrybut ich łowcy w grze.

Jack Fiddler jest wprawdzie epizodycznym, niegrywalnym charakterem, jednak jego pochodzenie zdaje się godne uwagi. Został najprawdopodobniej oparty na autentycznej osobie o tym samym imieniu i nazwisku, w pełni Oji-cree (pierwotna nacja Kanady), który - idąc w ślady ojca - został szamanem zaklinającym zwierzęta, pogromcą wendigo oraz egzorcystą ludzi przez nie opętanych w XIX wieku. Wendigo z Until Dawn są kreowane na fundamentach legend ludu Cree, czego symbole można dostrzec okazjonalnie wszędzie.

Co ciekawe, Larry Fessenden - użyczający głosu postaci Jacka - jest pisarzem, reżyserem filmu "Wendigo" ekranizowanego w 2001 roku, a zarazem narratorem animacji Wolf Dog Tales - serii starożytnych opowieści o tym, jak zwierzęta uczyły ludzi szacunku do życia i macierzystej planety.

I was hopin' I'd run into you again.

Mniej lub bardziej intencjonalnie gra Until Dawn okazuje się kolejną formą publikacji utrwalającej pozytywny wizerunek wilka jako dzikiego krewniaka psa oraz kompleksowego społecznie drapieżcy. Jack "Flamethrower Guy" mieszka z dwoma odchowanymi wilkami, jakie zachowują rezerwę i harmonię wobec etogramu własnego gatunku, migrując po rewirze starego sanatorium (na którym rezydują), co jednocześnie nie wydaje się tożsame z typowym stróżowaniem cechującym udomowionego psa.

Grający otrzymuje szansę uczynienia jednego z nich swoim przyjacielem. Pominąwszy szczególiki do konsultacji (nieakceptowalne w realnym świecie z behawioralnego punktu widzenia - podchodzenie do nieznajomego czworonoga frontalnie, głaskanie po głowie czy przeszkadzanie, gdy ten trzyma w pysku jedzenie) efekt więzi osiągnięto, zaś rozdział oferujący interakcję z wilczym towarzyszem był dla mnie czystą przyjemnością.

Obok antybohatera Jacka i świetnie opracowanych wrogich wendigo, wilk jest naturalnie moim ulubieńcem (ściślej ujmując, to mój oczywisty faworyt). "Wolfie", w parze z Mike'm, zasługują na dedykowany sequel/prequel albo na nieco więcej miejsca w scenariuszu potencjalnych przyszłych kompilacji Until Dawn (bo gra jest tego warta). Uczynienie ich wspólnego wątku, tak dobrze poprowadzonego fabularnie, determinowanym przez decyzje grającego, spina akcję w całość emocjonalnym niedopowiedzeniem - po pokonaniu kilku przeciwności w duecie, wilk odchodzi odpowiadając na zew natury, tak po prostu, zapewne na polowanie. Coż, wilki nie rodzą się predysponowane do towarzyszenia.[1] Nawiązania do dzikości cyklu życia stają się wyraźniejsze w miarę postępu gry. W szczególnie znamiennej scenie otoczenia przez stado jeleni ożywa motyw Shishigami, Ducha Lasu.[2]

Zasadnicza fabuła splata ze sobą dwa pokrętne wątki - pierwszy opowiada o zaginionych współcześnie siostrach bliźniaczkach, budowany na 8 grywalnych charakterach oraz konsekwencjach każdego pojedynczego wyboru; drugi plecie niezależną historię porzuconego sanatorium, zdetonowanej bomby i tajemniczego człowieka, z agresywnymi wendigo w tle. Wszystko to w otoczeniu specyficznej scenerii ośrodka Blackwood Pines, w okolicznościch przyrody góry Blackwood w Kanadzie. Nazewnictwo skłania ku wpływom Algernona Blackwooda - nowelisty tytułowanego przez H.P. Lovecrafta jednym z czterech "nowoczesnych mistrzów" horroru [the four "modern masters" of horror], autora krótkich opowiadań, wśród nich "The Wendigo"(1910).

Technicznie Until Dawn to interaktywna gra mieszanego typu, bazująca na elementach dramatu, przygody i horroru, doprawiona scenami akcji wymagającymi szybkich decyzji o przetrwaniu i/lub nagłych przerwań "nie ruszaj się" wprost dotyczących gamepada. Wybory poprzedzające nadchodzący finał wpływają na wersję epilogową rzeźbiąc rezultat krok po kroku. Autorem skryptu dla Supermassive Games (United Kingdom) jest nikt inny jak ponownie Larry Fessenden (pospołu z Grahamem Reznickiem, reżyserem/producentem horrorów).

Sometimes do nothing is the best option.

Until Dawn nadal stoi w czołówce moich ulubionych gier konsolowych.


oficjalna strona Until Dawn

[1] Nauka potwierdza tę teorię w praktyce - można wytrenować wilka (w tym wyuczyć powrotu po łatwą zdobycz), ale nie można go trwale oswoić. Wilki przebywające w rezerwatach od szczenięcia obdarzają ludzkich opiekunów akceptacją, po czym tolerują ich obecność jako dorosłe osobniki, okazują względny repertuar zachowań socjalnych i zainteresowanie jedzeniem oferowanym w nagrodę.
[2] Forest spirit, Night-Walker [w tłumaczeniu: 'duch lasu', 'nocny wędrowiec'] - jelenio-podobne bóstwo pochodzące z anime Mononoke Hime powstałego w studio Ghibli (1997). W mitologii japońskiej - pod nazwą Yatsukamizuomitsuno (czczony w miejscowości Nagahama, prefektura Shiga) - personifikacja lasu, ani dobry ani zły, dzierży moc formującą planetę.


Bajka o dobrym i w złym wilku